Technologie są celebrytami. Podstawowa różnica polega na tym, że mało kto chce mieć celebrytę w domu. Za to w czasach prosperity każdy chciałby móc pochwalić się sukcesem w realizacji projektu wpisującego się w trend technologiczny. Któż nie marzy czasami o tym, by ogrzać się w blasku fleszy podczas gali z wręczeniem nagród? Kto czasami nie łaknie wywiadu w poczytnym magazynie lub portalu branżowym, niech pierwszy rzuci kamieniem.